Opracowanie na temat liberalnego województwa marzeń powstało dzięki wsparciu Fundacji Wolności Gospodarczej, za które serdecznie dziękujemy.
Wizyta prof. Jennifer Wu, gwiazdy badań nad liberalną gospodarką z Uniwersytetu Chicagowskiego staje się dla wielkopolskich liberałów świetną okazją do zaprezentowania dorobku kilku lat swoich reform. Podobnie jak w innych województwach, także tutaj nowe możliwości prowadzenia polityki publicznej skłoniły znane nazwiska z Warszawy do tego, by zamiast tracić czas przy ul. Wiejskiej, zająć się realnym zmienianiem Polski.
Liberalny wojewoda, a także profesjonalne reformatorki z jego ekipy: Aldona, Wanda i Stacey dyskutują z pewną siebie Amerykanką na temat liberalizmu, różnic między Polską i USA. Rozmawiają też o swoich marzeniach, a szczególnie o tym co dla nich najważniejsze: o budzeniu kreatywności i inicjatywy obywateli. Jednym z najlepszych do tego narzędzi jest obniżanie podatków i czynienie ich systemowo prostymi i bardziej sprawiedliwymi.
Dlatego swoje rządy liberalna ekipa zaczęła od wprowadzenia liniowego, 15% PITu i CITu, ale obowiązującego bez wyjątku. Tym samym odciążając większość biznesu, włączono do bazy podatkowej tych przedsiębiorców, którzy dotychczas byli z ich płacenia arbitralnie zwolnieni, czyli rolników. Samorządowcy opowiadają, jakim wyzwaniem było dla nich referendum w tej sprawie, które ostatecznie wygrali. Ryzykowna gra była zatem warta świeczki.
Bez podjęcia tego ryzyka planowanych reform nie dałoby się jednak wprowadzić, ponieważ częścią nowej umowy społecznej jest reguła wydatkowa, która zabrania obniżania wpływów budżetowych samorządów bez redukcji wydatków. Regulacja ta zapobiega tzw. wyścigowi w stronę dna.
Aby zapewnić odciążenie podatników, a tym samym zwiększyć ich międzynarodową konkurencyjność, władze podjęły też decyzję o prywatyzacji tych aktywów, które samorządowi nie są przydatne i dla których posiadania nie ma innego uzasadnienia. Okazuje się, że wśród wartego ok 15 mld majątku przekazanemu województwu w ramach będącej częścią nowej umowy społecznej komunalizacji była absurdalna liczba państwowych nieruchomości oraz firm, które nigdy nie powinny być własnością państwa. Dochody z prywatyzacji zasilają Wielkopolski Fundusz Majątkowy, czyli pierwszy w Polsce sovereign wealth fund.
Wielkopolscy liberałowie stawiają też na obniżenie kosztów biurokracji. Prowadzi do tego cyfryzacja urzędów, tworzenie zachęt do bardziej efektywnej i przyjaznej obywatelom i innym podatnikom pracy urzędników, ograniczenie poziomu skomplikowania przepisów, a także eliminacja szczególnie absurdalnych uregulowań prawnych.
Gruntowne zmiany dotyczą też zasad dostarczania usług publicznych. Aby poprawić ich jakość, dostarczają je teraz dwa rodzaje podmiotów: są to głównie nowo powołane spółki pożytku publicznego, zaś resztę zadań przejęły podmioty komercyjne. Mieszkańcy korzystają na przykład z usług edukacyjnych płacąc za nie bonem, który otrzymują od samorządu. Dzięki temu konkurencja staje się dźwignią poprawy jakości usług publicznych.
Liberalna Wielkopolska dba też o transformację energetyczną, ale zgodnie z zasadami gospodarki wolnorynkowej. Ponieważ emisja gazów cieplarnianych przypomina wyrzucanie śmieci na nie swoją działkę, samorząd wprowadził ekopodatek, który zachęca przedsiębiorców do obniżania emisji.