#piątkaIUS

Nie dla chaosu: dość wojen o sędziów i trybunały, niekończących się sporów z Unią Europejską. W proces wyboru członków Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa, Rady Radiofonii i Telewizji oraz innych spornych instytucji włączmy samorządowców: wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. W ten sposób ani jedna ani druga strona nie będzie mogła przejąć instytucji, które mają być niezależnymi arbitrami.
Nie dla dyktatu: koniec z narzucaniem ludziom rozwiązań przez tę czy inną większość sejmową. Dość odgórnego wpychania do programów nauczania – czy to HITu, czy to wychowania seksualnego. W jak największej liczbie spornych spraw – od edukacji do handlu w niedzielę – oddajmy decydowanie samorządom wojewódzkim i dużym miastom, które (jeśli ich mieszkańcy będą chcieć) mogą uzyskać status miasta na prawie województwa.
Nie dla centralizacji: przekształćmy Senat RP w izbę samorządową i dajmy mu prawo zatrzymywania najbardziej szalonych pomysłów tego czy innego rządu. Nigdy więcej ustaw uchwalanych nocą, pisanych na kolanie. Koniec z odbieraniem kompetencji i środków finansowych naszym gminom i innym wspólnotom samorządowym.
Nie dla arogancji: dla polityków i elit odklejonych od realiów, traktujących tych, co myślą inaczej, jak gorszy sort czy moherowe berety. Można być w Europie i NATO i żyć po swojemu. Przekażmy samorządom uniwersytety, instytucje kultury i podział środków dla organizacji pozarządowych tak, by i konserwatyści i liberałowie i lewicowcy mogli czuć, że ich wartości są reprezentowane w przestrzeni publicznej.
Nie dla zawłaszczania państwa: dość przejmowania publicznego majątku po każdych wyborach. Oprócz firm o znaczeniu strategiczno-obronnym, większość majątku państwowego przekażmy samorządom wojewódzkim. Skoro dalsza prywatyzacja wywołuje kontrowersje – a więc nie da się kompletnie oderwać polityków od konfitur władzy – to przynajmniej nie dawajmy ich w całości jednej stronie.